MyLoad
|
Wysłany:
Śro 23:09, 03 Sie 2005 Temat postu: Arka !! |
|
HISTORIA:
Arka Gdynia jest chyba jedynym klubem w całej Polsce o tak zawiłej i złożonej historii. Na przestrzeni kilkudziesięciu minionych lat Arka wchłonęła ponad dwadzieścia innych klubów, zrzeszeń i kół sportowych, których działalność złożyła się na jej obecny kształt. Historia żółto-niebieskiej jedenastki ściśle przeplata się z historią Gdyni. Można śmiało stwierdzić, że Arka jest symbolem miasta oraz jego rozwoju. O tych więzach świadczy między innymi fakt, iż jedna z najbardziej znanych flag gdyńskich kibiców "Władcy Północy" została na początku sierpnia przekazana do Muzeum Miasta Gdyni i wkrótce zajmie tam honorowe miejsce. Arka Gdynia została założona przez robotników portowych w 1929 roku, trzy lata po otrzymaniu praw miejskich przez Gdynię. Początkowo klub nosił nazwę KS Gdynia i posiadał dwie sekcje: piłki nożnej i tenisa ziemnego. W latach międzywojennych piłkarze gdyńscy grali na niższych szczeblach rozgrywek, lecz od samego początku byli w klubie najważniejszą sekcją sportową.
Po wojnie klub reaktywował się 13 marca 1946 roku jako Rybacki Klub Sportowy Mir. Przez kilka następnych lat łączył się lub wchłaniał inne gdyńskie towarzystwa sportowe (m.in. Kotwica, Portowiec, Związkowiec), by wreszcie w roku 1952 przyjąć nazwę RKS Arka. Po dwunastu latach i fuzji z KS Doker Gdynia nazwa zmienia się na Morski Związkowy Klub Sportowy Gdynia. W 1972 roku kolejna innowacja i w efekcie powstaje MZKS Arka Gdynia.
Po wojnie piłkarze zaczęli rozgrywki od klasy B, a następnie awansowali na następne szczeble krajowego futbolu. Do drugiej ligi gdynianie zakwalifikowali się 27 listopada 1960 roku, kiedy to o ich awansie zadecydował rzut monetą. Po rundzie wiosennej Arka miała na swoim koncie tyle samo punktów co Hutnik Kraków (występujący wówczas pod nazwą Hutnik Nowa Huta) i niezbędne było rozegranie dodatkowego meczu pomiędzy tymi drużynami. Po 120 minutach wynik wciąż był nierozstrzygnięty, a przepisy nic nie mówiły o rzutach karnych. Sędzia rzucił monetą, wypadła reszka, która dała gdynianom upragniony awans. W 1974 roku piłkarze wywalczyli sobie miejsce w krajowej elicie, wygrywając rywalizację z lubelskim Motorem dopiero w ostatniej kolejce. Jednak nie dane było arkowcom zabawić w ekstraklasie długo, po jednym sezonie do Gdyni znów zawitała II liga. Na szczęście też na krótko, bowiem przez kolejne sześć sezonów Arka występowała już na pierwszoligowych boiskach. W ekstraklasie Arka rozegrała 210 spotkań. Odniosła 69 zwycięstw, 55 razy remisowała. Zdobyła 203 bramki, a straciła 258.
W 1979 roku żółto-niebiescy zdobyli Puchar Polski pokonując w finale GTS Wisłę Kraków 2:1. Mecz rozegrano w Lublinie, a za piłkarzami Arki podążyło nie tylko z Gdyni, ale z całego Pomorza około 5 tysięcy kibiców, którzy stanowili zdecydowaną większość na trybunach. Trzy lata później arkowcy dotarli do półfinałów tej imprezy i jak dotąd to ich największe sukcesy na krajowej arenie. Na arenie międzynarodowej Arce dane było wystąpić tylko raz reprezentując Polskę w Pucharze Zdobywców Pucharów. Przeciwnikiem żółto-niebieskich był bułgarski zespół Beroe Stara Zagora, który w dwumeczu okazał się niestety lepszy wygrywając u siebie 2:0 i ulegając w Gdyni Arce 2:3. Po spadku Arki do II ligi w 1982 roku, dla gdyńskiego klubu zaczęły się chude lata.
Żółto-niebiescy przez prawie dwadzieścia lat balansowali pomiędzy drugą i trzecią ligą. W sierpniu 2000 roku została zarejestrowana "Sportowa Spółka Akcyjna Arka", której udziałowcami stały się Prokom i MGKS Arka. Zadaniem nowej spółki stało się szybkie wejście do ekstraklasy. Plan okazał się możliwy do zrealizowania, ponieważ natychmiast po powołaniu "SSA Arka" zespół żółto-niebieskich wywalczył awans do II ligi...
Od sezonu 2001/2002 żółto-niebiescy grają na zapleczu ekstraklasy. Początkowo celem zespołu było jedynie utrzymanie w II lidze. Lecz z roku na rok władze klubu stawiają sobie coraz wyżej poprzeczkę. W 2004 roku Arka obchodziła swój 75-ty jubileusz oraz 25-tą rocznicę zdobycia Pucharu Polski, w finale którego pokonała Wisłę Kraków. Niewielu kibiców pamięta, że także w tym roku przypadła trzydziesta rocznica pierwszego, historycznego awansu Arki do pierwszej ligi.
SUKCESY:
GDYNIA, 19 IX 1979 godz. 15.00
ARKA GDYNIA - BEROE Stara Zagora
3 - 2 (1 - 1)
1-0 Wiesław Kwiatkowski 23 min.
1-1 Petko Petkow 42 min.
2-1 Tomasz Korynt 47 min.
3-1 Tomasz Korynt 54 min.
3-2 Płamen Lipenski 62 min.
SKŁAD ARKI Żemojtel - Pietrzykowski, Bochentyn, Bieliński, Krystyniak (80 Bikiewicz), Kurzepa, Kupcewicz, Dybicz, Kaczmarek, Korynt, Kwiatkowski
SĘDZIA Horst Di Carlo (NRD)
WIDZÓW ponad 20 tys.
Wprawdzie Arka odniosła w swoim debiucie w europejskich rozgrywkach zwycięstwo, ale pełnej satysfakcji brak. Wygrana jest bowiem nikła i w rewanżu za dwa tygodnie w Starej Zagorze Bułgarzy mogą na swoim boisku tę nieznaczną stratę odrobić. Wystarczy im przecież nawet skromne 1:0 aby zakfalifikować się do II rundy.
Na wysokości zadania stanęli we wczorajszym meczu gdyńscy napastnicy, którzy strzelili przeciwnikom trzy bramki. Zawiedli jednak i to srodze obrońcy oraz bramkarz Żemojtel. Ich dwa proste błędy i niezdecydowanie spowodowały utratę dwóch bramek, stąd wynik wyraźnie satysfakcjonujący gości. W Arce, która w stosunku do ostatnio prezentowanych w meczach ligowych możliwości zagrała słabiej, pokazując dobry, szybki futbol tylko w pierwszych kwadransach pierwszej i drugiej połowy. Na wyróżnienie zasłużyli: Kwiatkowski, Kupcewicz i Korynt. W dobrze zaawansowanym technicznie, ostro wkraczającym w akcje zespole Beroe klasą dla siebie był internacjonał, środkowy napastnik Petkow. Z jego strony groziło Arce największe niebezpieczeństwo. Bochentyn nie mógł sobie z nim poradzić. W barwach Arki nie mógł wystąpić Musiał - konsekwencja otrzymania czerwonej kartki jeszcze podczas występu w Wiśle Kraków w meczu pucharowym przeciwko belgijskiemu zespołowi Molenbeck.
Nie będę opisywał minuta po minucie meczu, gdyż spotkanie było transmitowane przez telewizję. Uważam, że w tej sytuacji bardziej celowe jest przedstawienie opinii trenerów obu drużyn. Oto ich wypowiedzi:
Czesław Boguszewicz (Arka)
Dwa szkolne błędy obrońców Arki zadecydowały o stracie dwóch bramek. Do pozostałych linii drużyny nie mam pretensji. W Arce dało się odczuć brak dyrygenta. Rolę tę zazwyczaj spełniał Musiał. W Starej Zagorze będzie już mógł wystapić. Bułgarzy okazali się zespołem groźniejszym niż przypuszczałem. Uważam, że w rewanżu nie stoimy na straconej pozycji. Nagralismy gdyński mecz mna taśmę magnetowidu. Przeanalizujemy błędy, wyciągniemy wnioski.
Iwan Tanew (Beroe)
Z wyniku jestem zadowolony, z gry mniej. Rezultat stwarza nam, w obliczu rewanżu, dużą szansę awansu do II rundy. Po Arce spodziewałem się więcej. W gdyńskiej drużynie wyróżniam Kupcewicza i Korynta, a także Kwiatkowskiego. W swoim zespole na największe noty zasłużyli Petkow, Stefanow i Stojanow.
KADRA:
BRAMKARZE
Maciej Wesołowski*
Łukasz Domański
OBROŃCY
Michał Toczek
Radosław Kupiec *
Łukasz Godlewski*
Kamil Kurdybelski
Adam Pawlicki
Krzysztof Kijanka
POMOCNICY
Bartosz Skóra
Michał Gutkowski
Tomasz Rytlewski
Jacek Kaszubowski
Paweł Przygrodzki
NAPASTNICY
Łukasz Wilamowski |
|